I już po kontroli........
W poprzednim wpisie pisałam Wam o szykującej sie kontroli. Obiecałam , że napiszę Wam jak poszło.
Tak więc kontrola z nadzoru budownictwa była
Panowie przyjechali razem z Naszym kieronikiem budowy. Mąż miał już przyszykowane wszystkie dokumenty i pozwalenia.
Panowie pomierzyli wszystkie odległości od domu do granic, wszystkie wymiary domu, pobobili sporo zdjęć oraz sprawdzili naszą dokumentację oraz dziennik budowy. W trakcie ich wizyty nie mówili że coś jest nie tak jak być powinno.
Nie wiem czy przyjdzie Nam jakieś pismo z nadzoru budowlanego i czy do czegoś mogą się przyczepić.
Miejmy nadzieję że wszystko jest dobrze i nie będzie już żadnych niespodzianek z ich strony.